Koniec października to dobry miesiąc na zamknięcie sezonu - zwłaszcza w towarzystwie kilkudziesięciu Porsche z Porsche Club Poland :) Dla mnie była to pierwsza wizyta na najbardziej znanym i w zasadzie jedynym porządnym torze wyścigowym w Polsce.
Sam tor jak widzicie ma nieco ponad 4 kilometry długości i w sumie 14 zakrętów. To niewiele w porównaniu do mistrzowskiego Nurburgring, który odwiedziłem w maju, ale i tak jest dobrze :)
Sam tor jest wyposażony nawet w pitstopy, z których w przypadku PCP korzystali chłopaki w 944.
Frekwencja dopisała i na torze pojawiło się kilkadziesiąt aut, którymi rywalizowaliśmy w podziale na 4 grupy. Tak ekipa prezentowała się przy ustawianiu się do parady Porsche.
Tor okazał się niestety wilgotny co spowodowało słabsze czasy, ostrożniejszą jazdę i niestety jedno uszkodzone 993 :( Nic to jednak - ja byłem zwarty i gotowy!
Na torze prezentowałem się też całkiem dobrze :)))
Przejazdy skończyły się dla mnie jednak po trzeciej sesji 15 minutowej, gdyż spaliłem klocki i zagotowałem płyn hamulcowy :( Wystarczyło, że zrobiło się sucho i postanowiłem wycisnąć więcej... tak to wyglądało:
Za namową mojego mechanika przejechałem się zatem po Poznaniu chłodząc płyn i hamulce, tak abym bez przeszkód mógł wrócić do domu. Udało się :)
Plany na następny wyjazd to oczywiście rozpoczęcie sezonu przez Porsche Club Poland w Ułężu - już w kwietniu 2016. Nie mogę się doczekać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz